niedziela, 24 sierpnia 2014

Jaka jest tajemnica sukcesu mistrza?

Dla Cypriana Mikity Żerków to jedyny turniej w Polsce, na który może przyjechać i spotkać się z całą polską freestylerską rodziną. Na co dzień bowiem mieszka w Belgii i tam też szkoli swoje groundowe umiejętności. Na Żerkowie zachwycił wszystkich, pokazując na każdym kroku, że pierwsze miejsca w Pannie i Groundmovesach nie były przypadkiem.
 
Rafał Kobylarczyk: Na Żerkowie udało Ci się zdobyć dublet. Jak się czujesz po tym sukcesie?

Cyprian Mikita: Faktycznie zdobyłem podwójną koronę i myślę, że chyba każdy chciałby być na moim miejscu. Niecodziennie dostaje się tak duże wyróżnienie. Zawsze kiedy grałem kiedyś jeszcze na podwórku marzyłem o tym, żeby zostać najlepszym w Polsce. Można powiedzieć, że po części to marzenie się spełniło.

R.K.: Wszyscy na Żerkowie byli pod wrażeniem Twojego grounda. Masz jakąś tajemnicę swojego sukcesu?

C.M.: Nie wiem czy można to nazwać tajemnicą, ale żeby osiągnąć sukces w Pannie albo w innych podobnych kategoriach wcale nie trzeba trenować z najlepszymi, ale z osobami, z którymi na co dzień utrzymuje się kontakt i wspólnie się gra. Wtedy ja (nie jestem pewien, czy każdy tak ma) sam wymyślam przypadkowo jakieś spontaniczne triki i testuję na koledze. Po akcji próbujemy odtworzyć ją jeszcze raz i staramy się zapamiętać.

R.K.: No szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Ale myślę, że mogę Ci uwierzyć na słowo, po tym co widziałem na Freestivalu. Widziałeś dwa lata pod rząd jak wygląda ground w Polsce. Obserwujesz też ten światowy. Widzisz duży kontrast?

C.M.: Z roku na rok widzę w Polsce coraz większy potencjał. Mógłbym ją porównać do Belgii, ale to raczej dwa różne światy. Mogę powiedzieć jednak, że jak patrzyłem w poprzednim roku na poziom Polaków i patrzyłem na tegoroczne wyczyny to widzę bardzo dużą różnicę. Zrobiliśmy niesamowity postęp. Mam nadzieję, że zawodników tej dyscypliny będzie w Polsce coraz więcej.

R.K.: Jak Ci się podobała atmosfera na Freestivalu? Wrócisz po raz kolejny w przyszłym roku?

C.M.: Dla mnie atmosfera na Freestivalu była super mega odjazdowa! Dla mnie to jedyny turniej, w którym mogę zobaczyć całą Polską freestylerską familię na raz. Czy za rok przyjadę? Pytanie retoryczne - oczywiście że tak! Nie mam innej okazji, żeby zobaczyć wszystkich freestylerów w jednym miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz