środa, 13 sierpnia 2014

Człowiek z Podkarpacia, który wychodzi z cienia

Karol Angerman to człowiek wyjątkowy. Nie chodzi tutaj bynajmniej o osobowość, styl czy też triki, które gra. Gdyby trenował w innym rejonie Polski na pewno byłoby o nim zdecydowanie głośniej, ale on urodził się i dorasta w Podkarpaciu, gdzie poziom air dyktują Jarek, Kondzio i KND, więc jest pośrednio skazany na bycie w ich cieniu. Na Żerkowie jednak zdobył pierwsze podium w karierze i jak zapowiada - chce wyjść z tego cienia.

Rafał Kobylarczyk: Od Żerkowa minęło trochę czasu, więc miałeś go trochę, żeby przemyśleć to i owo. Jak oceniasz swój występ w zawodach? Udało Ci się w końcu zająć miejsce na podium w Challenge, ale niestety w Sick Three coś nie wypaliło.

Karol Angerman: Po Żerkowie byłem bardzo zadowolony i podekscytowany. W końcu zdobyłem swoje pierwsze podium w karierze. Dodało mi to ogromniej chęci do gry i trenowania zaraz po zawodach. Myślę, że taka chęć będzie mi towarzyszyć bardzo długo.

R. K.: Zdobyłeś swoje podium w typowo airowej konkurencji. Nie jest jednak łatwo zaimponować swoim poziomem jeżeli się pochodzi z Podkarpacia, bo JRK, Kondzio i KND stawiają poprzeczkę bardzo wysoko. Można powiedzieć, że mimo dobrego poziomu, jesteś trochę w cieniu.

K. A.: (śmiech) Przyznam szczerze ten problem zostanie mi chyba do końca życia. Może gdybym urodził się na drugim końcu Polski, albo w jakimś mniej airowym kraju.. (śmiech). Oczywiście się śmieję, ale nie ma co owijać w bawełnę, chłopaki mają kosmiczny poziom na Podkarpaciu i trzeba się naprawdę dużo napracować, żeby choć na chwilę, delikatnie z niego wyjść. Może przyczyną tego jest też to, że nie wydaję zbyt dużo filmików.

R. K.: Czyli plan na najbliższy czas ustalony? Wracasz na dobre "po podkarpacku" do freestyle'u, wydajesz filmiki i gonisz podkarpacką trójcę?

K. A.: Powiem szczerze, że od Żerkowa trenuję ostro i jak zdobędę jakiś sprzęt do nagrywania, to będę chciał wydać coś mocniejszego. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę, choć jak mówiłem wcześniej żeby wyjść delikatnie z tego cienia to film musi być naprawdę mocny.

R. K.: A możesz coś już na ten moment obiecać jeżeli chodzi o Twój filmik?

K. A.: Tak, mogę. Obiecuję, że postaram się zaskoczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz