niedziela, 7 września 2014

Rutyniarz, który skończył karierę

Na Żerkowie zrobił niesamowity show, plując krwią i grając w rytm psycho muzyki dotarł na drugie miejsce w kategorii rutyna. W tym tygodniu oficjalnie ogłosił to, co zapowiadał od dawna - kończy z typowym freestylem, a jeżeli już zobaczymy go w akcji z piłką, to w konkurencji panna. Z Łukaszem Karasiem udało mi się porozmawiać tuż po Żerkowie. Jak myślicie, ile osób siedziało z nim w przedziale, kiedy wracał do domu?