Najbardziej w całych rozgrywkach podobało mi się podejście do nich. Nie było to nic schematycznego. Organizatorzy postanowili spróbować czegoś nowego, niekoniecznie na serio. Bardzo ucieszył mnie nowy format zawodów, który odświeżył trochę nudny już świat turniejów freestyleowych.
Z drugiej strony nie podobał mi się skład, który oceniał zawodników. Myślę, że najlepszym określeniem dla panelu sędziowskiego będzie stwierdzenie, że był po prostu modny. Chodzi o to, że były Ty osoby, które na wyjazd zapracowały głównie dużą aktywnością w social media w ostatnim czasie. Oczywiście to moja osobista opinia.
Jeżeli chodzi o dłuższą tradycję, to nie daję tego typu zawodom zbyt dużych szans. Mamy swoją formułę turniejów, która przez lata rozwoju tego sportu się wykrystalizowała. FES był dobrym sposobem na fajny dodatek, ale raczej na nic więcej.
Łukasz Chwieduk
Łukasz Chwieduk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz