Szymon Skalski został w czwartek Mistrzem Świata Red Bull Street Style. W Tokio okazał się lepszy od blisko 30 zawodników z innych krajów. W finale pokonał Argentyńczyka Charly'ego.
Szymo jechał do Japonii jako zwycięzca polskich eliminacji, które połączone zostały z Freestivalem w Żerkowie. Nie był jednak jedynym Polakiem w Tokio. W kraju kwitnącej wiśni obecni byli także Michał Rycaj, zaproszony na zawody jako sędzia oraz Kalina Matysiak, która znalazła się wśród 8 najlepszych zawodniczek świata.
Turniej w Japonii rozpoczął się od fazy grupowej. Na tym etapie swój udział wśród kobiet zakończyła Kalina. Mimo to, należą jej się gratulacje, bo awansowała do finałów jako jedna z 5 zawodniczek na podstawie filmiku kwalifikacyjnego. Była to jej pierwsza tak duża impreza.
Wszyscy skupiali się wokół rywalizacji panów. 26 zawodników podzielono na 4 grupy - 2 po 7 i 2 po 6 graczy. Szymo znalazł się w jednej grupie z Murilo, Andrew, Becsem, Simonem, Titim i Oleynikartem (Grupa Niebieska). W grupie Czerwonej znaleźli się Zhura, Avalos, Scenery, Tokura, Kiv, Wass i Joel. W Białej byli Nao, Gautivity, Gio, Sean, Juanro i Todor. Do ostatniej, Żółtej trafili Bencok, Gunther, Charly, PWG, KHB i Sven.
Polak wygrał wszystkie pojedynki w swojej grupie i bezproblemowo zakwalifikował się do kolejnej fazy. Razem z nim z grupy wyszli Andrew, Oleynikart i Becs. Stawkę uzupełnili Zhura, Scenery, Tokura, Wass, Nao, Gautivity, Gio, Sean, Bencok, Gunther, Charly i PWG.
Dzień finałów rozpoczął się od rozstrzygnięć w turnieju pań. W pierwszym półfinale Kitti pokonała Lisę i w finale przyszło jej się zmierzyć z Alice, która pokonała Melody. Węgierce udało się obronić tytuł wywalczony rok temu we Włoszech. W pojedynku o trzecie miejsce wygrała Francuzka Melody.
Po finałach pań przyszedł czas na etap 1/8 turnieju panów. W pierwszej battli Szymo pokonał Wassa. W drugiej, której zwycięzca miał być następnym przeciwnikiem Polaka, Bencok pokonał 3:2 Nao. 3 walka była pojedynkiem między obrońcą tytułu - Tokurą, a Oleynikartem, w której Japończyk był górą. W innych pojedynkach PWG pokonał Gio, Gunther wyszedł zwycięsko z pojedynku z Gautierem a Zhura nie dał rady Andrew. W przedostatnim pojedynku Seana pokonał późniejszy finalista, Charly. Battle 1/8 finału zamknął pojedynek Tobiasa Becsa z Dannym, w którym wygrał Norweg.
Etap ćwierćfinałów rozpoczął Szymo, który drugi swój pojedynek w fazie pucharowej wygrał z Bencokiem. W drugiej battli Tokura wygrał z PWG i wiadomo było, że obrońca tytułu sprzed roku stanie na drodze Polaka. Kolejna battla to powtórka z Red Bulla z 2012 roku - Gunther kontra Andrew, tylko że teraz to Anglik przeszedł dalej. W ostatnim ćwierćfinale Argentyńczyk Charly jednogłośnie pokonał Becsa.
Pierwszy półfinał był jednocześnie rewanżem za pojedynek z Dubaju, w którym Szymo przegrał z Tokurą. Tutaj Polakowi udało się wygrać i wiadomo było, że stanie przed wielką szansą zostania pierwszym polskim Mistrzem Red Bull Street Style. W drugim battlu Anglik Andrew Henderson nie sprostał Argentyńczykowi Charly'emu i to Argentyńczyk był przeciwnikiem Szyma w finale.
W battlu o 3 miejsce Andrew pokonał Tokurę. W wielkim finale Polak zmierzył się z Argentyńczykiem. Po finale nie było nerwowego odliczania i oczekiwania na podniesienie ręki zwycięzcy, bo Marco Materazzi od razu podniósł dłoń Polaka i to na co oczekiwali freestylerzy z kraju nad Wisłą stało się faktem - na następnym Red Bullu Polacy będą mieli 2 miejsca, z których jedno będzie okupować Szymo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz